Twoja wyszukiwarka

Witam i zapraszam! Miłego oglądania! :o)

...

wtorek, 27 października 2009

TAMPONETKA - TAMPON-CASE

Czas płynął i płynął... się szyło, się pruło, się wkurzało i szyło od nowa... Przynajmniej w moim wykonaniu tak wyglądała realizacja wymiany "Małego za małe" z HAUSE OF ART. Uczestniczki wymiany zostały dobrane w pary. Tym samym sparowane zostałyśmy z Anitą :o). Anita podsunęła bardzo intrygujący pomysł na tamponetkę - przedmiot pożądania każdej damy ;o). Ustalone kolory: zieleń, fiolet, brąz.
Oto dzieło rąk Anity, które wczoraj przywędrowało do mnie:
Może kiedyś będzie mi dane nauczyć się dziergać takie kwiatuszki...
Dziękuję Ci bardzo Anitko! :o)
*
Oto co ja stworzyłam dla Anity. Przyznam, że pierwsza tamponetka powędrowała do kosza, bo tak wyszła, że... nie wyszła. Dopiero druga próba okazała się godna posłania w świat ;o).




Jak widać różne rzeczy można wpakować do tamponetki...
*
Oprócz umówionych przedmiotów wymiany zrobiłam dla Anity dwie karteczki, którymi może kogoś obdarować.


5 komentarzy:

  1. boska tamponetka;) ależ pomysł i jak estetycznie wygląda, a nie... walające się tampony na dnie torebki pomiędzy starym biletem a kanapką:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysl i rewelacyjne wykonanie:) Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  3. niesamowity pomysł... nawet nie wiedziałam, że można coś takiego zrobić, SUPER ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. tak tak to moja :p bardzo dziękuję- cudne wykonanie- moja za to wyszła jakoś krzywo na tym zdjęciu haha,czyżby taka krzywa była ?! o matko!

    OdpowiedzUsuń
  5. nie będę oryginalna - świetny pomysł, zero zażenowania podczas otwierania torebki czy plecaka... czasem zdarza mi się wywracać torebkę do góry dnem jak czegoś nie mogę znaleźć... i wtedy zonk... :)
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń